 |
 | Sens cierpienia |  |
Gosia
Władze
Dołączył: 22 Sie 2006 |
Posty: 450 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
 |
Wysłany: Pon 19:11, 09 Kwi 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Tak mnie jakoś wzięło na poważniejsze pytania Tym razem chciałabym uczestniczyć w dyskusji nt sensu cierpienia. Wiele jest głosów krzyczących, że niby dlaczego jest tyle cierpienia, skoro "gdzieś tam" jest Bóg? Jak On może na to pozwalać???
Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
Moje do wczoraj było takie, jak opisałam wyżej. Wczoraj wpadła mi do głowy myśl, że skoro jesteśmy podobni do Boga (Bóg Ojciec - Syn Boży - Duch Święty)... Syn Boży bardzo cierpiał na krzyżu, a my, ponieważ nie jesteśmy identyczni, jak On, nie mamy takiego wielkiego cierpienia (generalizuję), mamy mniejsze, bo to jest tylko podobieństwo. Cierpienie ma sens
Pewnie znowu motam jak tylko się da, ale mam nadzieję, że ktoś mnie zrozumiał 
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Przemonson
Władze
Dołączył: 22 Sie 2006 |
Posty: 430 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: z siłowni(leśnej;) |
|
 |
Wysłany: Wto 10:17, 24 Kwi 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Świat ucieka od cierpienia, trudu. Po co leczyć kogoś, jak można zabić, po co dziecko.. Polska jest najlepiej rozwiniętym krajem w Europie jeśli chodzi o opiekę paliatywną(hospicja, lekarze, którzy naprawdę pomagają człowiekowi w godnej śmierci, nie w podawaniu mu trucizny). Kraje takie jak Holandia, Szwecja, poradziły sobie z tym problemem inaczej.. Tabletka dla każdego kto skończył 70 lat, jest już projekt eutanazji bez zgody rodziców od 12. roku życia.. Strasznie.. Ja tez wiem, że uciekam często od cierpienia, nie chcę żeby Bóg za bardzo mnie doświadczał. A pamiętam jak jeden ksiądz na moich rekolekcjach powiedział nam, że droga do zbawienia prowadzi przez krzyż - także tu ujawnia się nasze stworzenie na podobieństwo Boga. Bóg nie jest Bogiem cierpienia i nie czeka tylko żeby nam dokopać, ale z drugiej strony nie mogę uciekać też od tych trudnych spraw.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
 | |  |
Maryna
Władze
Dołączył: 06 Paź 2006 |
Posty: 622 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: wnętrza ziemi |
|
 |
Wysłany: Wto 16:06, 24 Kwi 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Bez cierpienia nie ma zbawienia, nawet Jezus cierpiał. Jest On najlepszym nauczycielem cierpienia, gdy czytam życiorys świętych męcznenników maluje mi się obraz ludzi odważnych i naprawde ufających Bogu.Czasem pojawia sie takie coś ze człowiek boi się przyjąc cierpienie, nie radzi sobie w z nim, prosi Boga by zabrał to. Jak mało w nas ufnośći. Ile razy wołamy do Boga by zabrał nasze Cierpienia a jak żadko mówimy Niech się stanie Twoja wola. Bez cierpienia nie umacniali bysmy się.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
 | |  |
Angeld
Serafin
Dołączył: 22 Sie 2006 |
Posty: 398 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: z Gilead |
|
 |
Wysłany: Sob 15:10, 28 Kwi 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Muszę powiedzieć, że chciałbym powiedzieć to tak kategorycznie i rzeczowo jak Maryna, ale jakoś nie potrafię. W dziedzinie cierpienia jestem bardzo dobrze zorientowany (chociaż w sposób, którego raczej nikt nie zauważy) i to wcale nie jest takie łatwe, jak wygląda. Łatwo jest napisać o Krzyżu i Chrystusie, walnąć fragmentem z Biblii ("skoro mnie prześladują...", czy jakimś innym), tylko w życiu wygląda to trochę inaczej, mnie samego ciągle Bóg trochę zaskakuje tym co się dzieje ze mną, przeżywam teraz lepszy okres, ale z drugiej strony mam świadomość tego, że nie będzie to raczej trwało wiecznie, lekarstwa przestaną działać, a i inne rzeczy powrócą. Potrzeba wielkiej dojrzałości by spojrzeć na Chrystusa i uwielbić go niosąc także swój własny krzyż, kiedy często nie rozumiemy dlaczego musimy go nieść. Kiedyś w momencie szczególnej rozpaczy spytałem Boga, co właściwie dał mi dobrego i usłyszałem "Mojego Syna", wciąż staram się w pełni pojąć ogrom tych słów.
Osobą, która rozbraja mnie szczerością jest o. Leon Knabit, na pytanie, jaki jest sens cierpienia, odpowiedział po prostu "niewiem". Ja też niewiem.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
 | |  |
leszczu
Władze
Dołączył: 16 Gru 2006 |
Posty: 289 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
 |
Wysłany: Sob 21:33, 05 Maj 2007 |
|
 |
|
 |
 |
A więc... cierpienie w jakiś sposób prybliża nas do Boga, przez nie możemy Go bardziej pokochać..zauważyć Jego miłość do nas.. bo On nam chce pomagać. Trzeba też zauważyć, że Bóg nie zawsze chce abyśnmy cierpieli, częściej to raczej pochodzi od ludzi, a nie od Boga. Dlatego też nie można mówić, że Boga nie ma bo jest tyle cierpienia na świecie.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
 | |  |
sceptyk
Anioł
Dołączył: 23 Kwi 2007 |
Posty: 12 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: stąd |
|
 |
Wysłany: Czw 17:34, 21 Cze 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Gosia napisał: | Cierpienie ma sens |
Zapewne tak!... Dobrze jest to rozumieć, kiedy ono przychodzi!... Ale to nie takie proste!...
Ale przede wszystkim,... dla mnie najważniejszym jest, aby z mojego powodu inni nie cierpieli,... albo chociaż cierpieli jak najmniej!... To też czasem wcale nie jest takie proste!
Maryna napisał: | gdy czytam życiorys świętych męcznenników maluje mi się obraz ludzi odważnych i naprawde ufających Bogu. |
Taaaaak!... Tak to zazwyczaj jest napisane!...
...nawet Jezus cierpiał. Jest On najlepszym nauczycielem cierpienia, (...) Czasem pojawia sie takie coś ze człowiek boi się przyjąc cierpienie, nie radzi sobie w z nim, prosi Boga by zabrał to. |
...i nawet Jezus bał się!... W Ogrodzie Oliwnym też prosił: "Ojcze, jeśli to możliwe...". Strach przed cierpieniem, to najnormalniejszy ludzki (i nie tylko) odruch,... prawo natury, wot i tyle! 
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
 | |  |
Jurodiwa
Zwierzchność
Dołączył: 28 Sie 2006 |
Posty: 133 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Theatrum Mundi |
|
 |
Wysłany: Sob 16:59, 23 Cze 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Adam, dziękuję Ci za ten artykuł.
Czy mógłbyś zamieścić dalszy ciąg?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
Pieka
Władze
Dołączył: 27 Sie 2006 |
Posty: 177 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
 |
Wysłany: Sob 11:08, 27 Paź 2007 |
|
 |
|
 |
 |
NIÓSŁ GO ZA JEZUSEM
Ostatecznie zawsze wrócisz na drogę krzyżową.Nie uchroni cię przed cierpieniem największa miłość, dach rodzinny, sala kinowa. Przyjść ono może w chwili największego szczęścia. Nagle, jak podmuch wiatru. Ostatecznie zawsze wrócisz na drogę krzyżową. Ale tu spotkasz Jezusa idącego ze swoim krzyżem.
ks. Mieczysław Maliński, Wszystkie nasze dzienne sprawy
Potem przywołał do siebie tłum razem ze swoimi uczniami i rzekł im:
<< Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje.
Mk 8,34
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
 | |  |
Inna
Zwierzchność
Dołączył: 18 Wrz 2007 |
Posty: 105 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: z Tęczowej Doliny :) |
|
 |
Wysłany: Sob 23:07, 27 Paź 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Ja Wam powiem, że nie lubię uciekać przed cierpieniem, bo wiem, że i tak kiedyś ono nastąpi, i że lepiej jest się hartować na przyszłość. Wy też tak myślicie?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
misiek
Władze
Dołączył: 05 Sty 2007 |
Posty: 513 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
|
Ostrzeżeń: 2/5
|
Skąd: się biorą dzieci ? |
|
 |
Wysłany: Nie 21:19, 28 Paź 2007 |
|
 |
|
 |
 |
[link widoczny dla zalogowanych]
moze nie do końca związane z tematem, ale ukazuje cierpienie innych ludzi
|
Post został pochwalony 0 razy
|
Śmieszek
Archanioł
Dołączył: 27 Sie 2007 |
Posty: 34 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: CKŚ |
|
 |
Wysłany: Pią 13:12, 02 Lis 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Zależy, co rozumiemy przez "cierpienie". Ból fizyczny? Mękę wewnętrzną?
Może to zabrzmi głupio, ale w tej chwili wydaje mi się, że z Bogiem nie ma cierpienia. I że to jest bardzo względna sprawa (czym jest cierpienie). Chociaż można myśleć inaczej np. w sprawie stygmatyków.
Ale w bardziej powszechnych przypadkach Bóg pomaga radzić sobie z cierpieniem. I na pewno nie robi nikomu na złość karząc cierpiec. Chociaż Jego planów raczej nie zrozumiemy.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
misiek
Władze
Dołączył: 05 Sty 2007 |
Posty: 513 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
|
Ostrzeżeń: 2/5
|
Skąd: się biorą dzieci ? |
|
 |
Wysłany: Pon 17:56, 26 Lis 2007 |
|
 |
|
 |
 |
[link widoczny dla zalogowanych]
nei wiedziałem gdzie to wrzucić, wrzuciłem tu. warte przeczytania
|
Post został pochwalony 0 razy
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1
|
|
|
|  |