Religia w szkołach.

[link widoczny dla zalogowanych]

Tak wiele mówi się teraz o lekcji religii w szkołach. Teraz, kiedy ocena z religii wlicza się do świadectwa, zastanawiam się JAK można ocenić naszą osobistą wiarę (tutaj w postaci lekcji religii).

Jak wy podchodzicie do tego, że religia jest wliczana do średniej, dalej; jakie jest nastawienie Waszej klasy, otoczenia i w końcu na jakiej podstawie wystawiane są stopnie na lekcji religii ?

Ja nie mam już religii w szkole =P Ale uważam, że to bardzo dobry pomysł. Przede wszystkim to jest chyba "Religia i etyka" a nie "wiara" więc wydawało mi się, że nikt tam chyba nie ocenia naszej/waszej wiary. A takie rzeczy jak etyka - czyli tez kultura... no - wszyscy się chyba zgodzą że w dzisiejszych czasach, gdzie gimnazjum jest wylęgarnią nieletnich kryminalistów, taki przedmiot się przyda. Bo dopiero teraz można nazwać Religię przedmiotem - wcześniej, gdy ocena nie liczyła się do średniej, porażająca wiekszość traktowała te 45 minut jako dłuższą przerwę. Mam nadzieję że teraz przynajmniej trochę więcej osób zmądrzeje i zacznie traktować tę lekcję poważnie. Pozdrawiam Very Happy

Co do tego angażowania się w modlitwę... hmmm... no to już troszkę chyba przesadzili.

ja sądze że religia jest osobistą sprawą człowieka i nie powinna być oceniana. uczymy sie przecież dla siebie a nie dla oceny..

Oceniać powinno się wg mnie wiedzę, nie wiarę. Wiara jest naszą osobistą ścieżką, jest też poglądem, a poglądy każdy może mieć własne. Ale wiedzę o religiach - czemu nie? Tylko że tak naprawdę na religii (przynajmniej jeszcze 2 lata temu u mnie) za poglądy niezgodne z tym, co mówi Kościół, dostawało się co najmniej lekki ochrzan. Bez sensu. Rok temu (religia z o. Tomkiem Very Happy

) było (to moje zdanie i tylko moje Razz

) takie już konkretne przygotowanie do bierzmowania. I tutaj faktycznie wiara Smile

Teraz w liceum mam bardzo fajną katechetkę, która nie tyle uczy nas wiary, co rozmawiamy o życiu. Mamy tak, że rozmawiamy na jakiś temat, mamy prawo wyrażać poglądy sprzeczne z nauką Kościoła, ale na końcu Ona i tak mówi nam, co mówi Kościół (Jej słowa). Super sprawa i naprawdę niektórym daje do myślenia... Smile

Ale włączanie do średniej miałoby sens (i znowu wg mnie) gdyby szkoły pokusiły się o organizowanie etyki. U mnie ze względu na bardzo małą ilość chętnych, tych lekcji nie ma. I co oni mają zrobić? Nic.

Ja sie ciesze,że religia jest wliczana do średniej:)Z tego to ja mam najlepsze oceny wię podwyższy mi to średnią Smile

A wogule moje lekcje religi są ekstra Ksiądz Chodak prowadzi je bardzo ciekawie i zawsze religie uważałam za przedmiot a nie jako 45 min długiej przerwy:)

u nas w klasie 90 % osób religię traktuje na luzie, nie przykłada sie w ogóle. mamy fajnego katechetę Very Happy

ale jak coś trzeba to musimy robić Smile

np za karę sie uczyć Litani loretańskiej albo Hymnu o miłości Very Happy

a u mojej koleżanki na 30 osób 5 chodzi na religie:( to jest smutne.

ja też uważam, ze to dobrze że religia wlicza się do średniej. Widze efekty po mojej klasie, która przestała już tak całkowicie olewać tą lekcje. Zgadzam się z Gosią - to powinna być ocena za WIEDZĘ nie za WIARĘ. Uważam że ksiadz na lekcji religii nie jestw stanie nawrócić uczniów... CHyba że byłby bardzo charyzmatyczny. Nasz nie jest. Żeby lekcje religii miały sens, trzeba by naprawdę duuużo zmienic.. ALe to inna bajka.

Misiek zapomniales dopisać ,że ksiądz wymaga znajomosci listów apostolskich - w tym roku mamy do prezczytania List apostolski" o świętowaniu niedzieli ".Litania loretańska to jeszcze nic.Trzeba znać też podstawy Katechizmu Kościola Katolickiego. No ludzie. Dla mnie religia bez dwoch zdań powinna wliczać się do średniej. Każdy uważający się za katolika te podstawy powinien znac.NIestety etyki w wielu szkolach nie ma,bo nie ma do tego nauczycieli, z tego co słyszałam.W moim liceum wliczała się od początku.Myslę że w innych szkolach Ci co nie chcą chodzic na religię,ich rodzice na zebranu pierwszym powinni uzasadnic wybor.TYlko ze teraz to chyba tak nie wolno nawet.I wtedy ewentualnie mogliby byc zwolnieni.No ale trudno. Jak mlodego chrześcijanina uczyc wiary.Przeciez od młodych lat to początkami jest wlasnie katecheza. Duzo tez od rodzicow zalezy czy bedziemy chetnie chodzic na ta religie czy nie. A co do tego ze wlicza się do średniej.SPotkałam sie z takim przypadkiem w gimnazjum. Koleżanka Miała co roku piękne świadectwo z paskiem i ocenę z religii dopuszczającą. Jak to musiało wyglądać ?I to wcale nie dlatego że nie była katoliczką .Poprostu ze względu na księdza olewała sobie religię na maksa. A przecież skoro nie szanujemy Księdza to nie szanujemy Boga. No bo to przecież Ksiądz w zastepstwie Jezusa do nas przemawia i nie tlyko w kościele na niedzielnej mszy, ale i też na lekcjach. I moze czasem jest na tych religiach nudno, ale czesto jest tak ze jak ktos chce to moze duzo z rleigii wynieść. W duzej mierze liczy się to nastawienie do przedmiotu.

i zapomniełem że mamy do napisania pracę roczna i co lekcje musimy znac niedizelna ewangelię na pamięć :p

u mnie w gimnazjum nie ma jeszcze nauczyciela od etyki więc co z uczniami którzy nie chodzą na religie?

U mnie w klasie teraz wygląda to tak, że gdzieś z 5 osób "wypisało" się z religii. Dziwne, że od tego roku nie chodzą, w zeszłym nie było problemu. W te okienka kiedy jest religia to mają być na terenie szkoły, ale nie mają żadnej etyki czy coś. Stwierdzili również, że czasami będą przychodzić na lekcje jako wolni słuchacze. Ech, do czego to wszystko doprowadza?

u mnei w podstatwóce było kilka osób innego wyznania, które chodziły ze mna do klasy, przychodziły one z ciekawości na religię żęby poznać inne nauki. i jak się okazywało często lepiej znały ewangelię od katolików

mała mi napisał:

to powinna być ocena za WIEDZĘ nie za WIARĘ.

Nie : powinna , tylko jest.

Pao napisał:

No bo to przecież Ksiądz w zastepstwie Jezusa do nas przemawia

Nie w zastępstwie, tylko w imieniu.

misiek napisał:

u mnei w podstatwóce było kilka osób innego wyznania, które chodziły ze mna do klasy, przychodziły one z ciekawości na religię żęby poznać inne nauki. i jak się okazywało często lepiej znały ewangelię od katolików

Tak, teraz chodzi mi o to, że Ci co się wypisali wywodzą się z rodziny katolickiej, nie są innego wyznania. Nie rozumiem myślenia rodziców, bo to głównie oni podejmują te decyzję. Ale 'nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni' !